niedziela, 19 maja 2013

Rozdział 3

Akemi właśnie wychodziła z gabinetu mistrza.Wyjaśniła mu na czym polega jej magia i poprosiła o dyskrecje. Dziewczyny w między czasie znalazły jej mieszkanie w centrum.Bisca i Laki poszły je wynająć dla nowej koleżanki.Ona z kolei przysiadła sobie koło baru.
-Coś ci podać?-spytała uprzejmie jak zawsze Mira.
-Nie dziękuje...-uśmiechneła się nieśmiało.Nagle koło niej pojawił się różowowłosy chłopak.
-Akemi walcz ze mną!!!-krzykną a ta wzdrygnęła sie i odsuneła przestraszona.Podeszła do niego Erza wraz z Lucy i Gray'em i uderzyła go w tył głosy.
-Nie strasz jej!-nakazała mierząc go srogim spojrzenie.
-Ale ja tylko chciałem powalczyć...-jęknął chłopak.
-P-przepraszam,a-ale to nie b-będzie możliwe...-wyszeptała Asai.
-Dlaczego?-zapytał czarnowłosy.
-Bo moja magia jest na na niskim poziomie...-szepneła.Wszyscy popatrzyli na nią chcąc coś powiedzieć,ale uniemożliwił im to mistrz.
-Uwaga słuchajcie!-krzyknął wchodząc na bar.-Właśnie dostałem wiadomość od Rady!-wszyscy popatrzyli na niego nie wiedząc o co chodzi.
-Coś się stało?-zapytała Lucy.
-Poproszona nas o zniszczenie mrocznej gildii o nazwie  Descendants of Death.Dlatego znów zawieramy sojusz.-wyjaśnił szybko.-Sojusznikami będą gildie Lamia Scale,Blue Pegasus i Sabertooth.
-Kogo wysyłamy?-zapytał ktoś z tłumu.
-Erzę,Lucy,Wendy,Natsu,Graya i Akiemi.
-Akemi?-zapytali wszyscy na co ona się speszyła.Przecież nie widzieli jak walczy.
-Tak ona.Przyda jej się to jako trening.-odpowiedział.-Jutro rano spotykacie się na stacji.Miejsce
spotkania to samo co ostatnio.-kiedy skończył podeszli do niego wcześniej wymienieni.
-Mistrzu...cz-czy na pewno powinnam iść ja?-zapytała niepewnie niebieskooka.
-Oczywiście.Przyda ci się to oraz twoje umiejętności pomogą innym.-uśmiechnął się a ona przytakneła.
-A więc idzcie się przygotować.-powiedział poważnie Erza.
-Hai!-odpowiedzieli.Wszyscy poszli do siebie.Najgorzej miała Pani Natury.Nowie mieszkanie było puste więc postanowiła się najpierw rozgościć.Po wypakowaniu rzeczy poszła wziąć kąpiel.Wlała do wody olejek o zapachu bzów.Uwielbiała ten zapach.Siedziała w wannie 30 minut.Ubrała się w piżamę i wyszła. Wielkie było jej zaskoczenie widząc siedzących w jej pokoju magów z którymi wyrusza jutro na misje. 
-Cześć Akemi!-krzykneli wszyscy.Na początku zdziwiona zaraz uśmiechnęła się.
-Witajcie!Miło was widzieć.
-Nie jesteś zła?-zapytała Lucy
-Ale czemu miałabym być?-spytała zainterwsowana.
-Weszliśmy do ciebie bez pukania.Do tego Natsu oknem, a Gray kominem!
-Ale nic się nie stało.To miło że mnie odwiedziliście w nowym domu.-popatrzyli na nią zdziwieni.Nie takiej odpowiedzi się spodziewali.Zaraz jednak uśmiechneli się.
-Happy ma racje.Lucy powinna się od ciebie uczyć.-powiedział różowowłosy, a blondynka oburzyła się.
-Zaraz wracam.-powiedziała po czym wróciła z talerzem jedzenia ale Natsu,pudełkiem lodów dla Gray'a, rybką dla niebieskiego kotka,ciastem dla Erzy i ciasteczkami dla Wendy,Lucy i Carli. Spojrzeli na nią zdziwieni.-Prosze i smacznego.
-N-nie musisz nas niczym częstować...-powiedzial Gray.
-Ale chcę.
-Jest pani bardzo miłą osobą.-powiedziała nieśmiało Wendy.
-Mówi mi po prostu Akemi,dobrze?-uśmiechneła się ciepło.
-H-hai.-powiedziała radosna.Niebieski kotek podleciał do niej i usiadł jej na kolanach, a ona zaczeła go głaskać.
-A więc co was tu sprowadza?
-Chcieliśmy omówić jutrzejszą wyprawę.-odpowiedziała Erza.Zaczeli rozmawiać na różne tematy związane z misją.Opowiedzieli jej kim są Szablozębni i co się między nimi wydarzyło.Umówili się na którą mają być na stacji i pożegnali się.Nie mineła chwila a blondynka zasneła.


Yo Miśki! Cóż mam powiedzieć?Rozdział ssie...Ale postaram się napisać tak że 4 rozdział będzie lepszy ^^ . To chyba na tyle.Bay bay :3            

1 komentarz:

  1. Supcio nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ^^

    OdpowiedzUsuń